Robert Janowski. Lustra
Robert Janowski. Lustra
Książki posiadające drobne ślady użytkowania, które nie wpływają na zawartość i nie utrudniają czytania (drobne przybrudzenia, zagięcia, mogą pojawić się podkreślenia, podpis, inne).
(…) Nie wiem, czy poezja Janowskiego odnajdzie swoje miejsce w literaturze. Takich rzeczy długo się nie wie. Co jednak szczególnie charakterystyczne, autora zdaje się to w ogóle nie interesować. On nie pragnie być heroldem jakiejś nowej fali. Nie czuje potrzeby wyrażania czegokolwiek nie we własnym imieniu. Pisze od kilku lat i są to zawsze wiersze "prywatne", mówione wyłącznie od "siebie". Dla Janowskiego poezja może być czystą liryką i tylko liryką. Rozgrywa się w rzeczywistości jedynie pewnej, w czterech ścianach jednostkowej wrażliwości. Ktoś powie: zawsze to tak wyglądało u młodszych autorów. No niezupełnie, bo zazwyczaj prezentują oni nadmiar pseudolirycznego gadulstwa, nieskrępowanego i żywiołowego. Tymczasem Janowski nie nadużywa słów. Dąży do "minimum" ekspresji. Dzięki temu jest w tej poezji radość pierwszego głosu, ale nie ma próżności. Autor nie wysuwa się zza wiersza na pierwszy plan, nie eksponuje własnego "ja", tkwi jakby ukryty za słowami. (…)